Nadbużański świt. Żuraw.

Ukrycie rozstawiłem jeszcze po ciemku. Rozlewisko, które wybrałem dzień wcześniej było dość płytkie. Śpiewające ptaki dookoła, zagłuszały się wzajemnie. Słuchając odgłosów budzącego się dnia, w ciemnościach czekałem na świt. Żuraw przyleciał cicho. Wylądował bezgłośnie jeszcze po ciemku. Zaobserwowałem jedynie jego kontury, kiedy wyjrzałem przez otwór czatowni. Ptak czekał zemną na promienie słońca. Mgła spowijająca łąkę tworzyła jednak szczelną kurtynę. Kiedy pojaśniało przyszedł czas na toaletę. Głosy pary żurawi tokującej gdzieś daleko, zaniepokoiły mojego gościa. Wsłuchując się kilka minut w ich nawoływania wreszcie poderwał się do lotu. Wiosenne wspomnienia z nad rozlewisk Bugu na długo zostają w pamięci.

 

  1. pl
  2. en

www.dzikierzeki-kajaki.pl, kozirad@wp.pl, (+48) 505-666-424

02 lipca 2020