Termin spływu: 14.09.2019
Długość: 23 km
Wracamy na Narew. Jej łączna długość wynosi 484 km, z czego 448 km w Polsce. Źródła Narwi położone są na Białorusi. Po wpłynięciu do Polski, rzeka rozlewa się na zalew Siemianówka. Na wysokości wsi Bondary, za zaporą wraca do koryta. My zdecydowaliśmy się spłynąć jej dolnym fragmentem z Pułtuska do Serocka. Dystans, jaki dzieli te dwa miasta, a właściwie ich publiczne plaże wynosi 23 km. Spływ zajął nam około 8-9 godzin. Na długi czas spływu miało wpływ kilka czynników. Silny wiatr, ruch motorowy na rzece, rodzaj kajaka, liczne postoje na odpoczynek i robienie zdjęć.
Tym razem z Jagodą wykorzystaliśmy własny dwuosobowy, dmuchany kajak Sevylor Yukon. Zaletą takiego sprzętu jest mobilność. Kajak spakowany w formie plecaka łatwo się transportuje i można z nim podróżować różnymi środkami transportu bez znacznych kosztów związanych z wynajmem kajaka, dojazdami itp. Waży około 17 kg + pompka + wiosła + aparaty/lornetka + woda + jedzenie :-).
Kwestią przyzwyczajenia jest jego zachowanie na wodzie. Na falach jest dość elastyczny i poddaje się im niczym wąż. Jest też bardzo zwrotny, a w porównaniu ze sztywnymi konstrukcjami również lekki. Napompowanie trzech komór kajaka trwa około 15 minut. Przy umiejętnym pakowaniu można zabrać ekwipunek na kilka dni spływu. Dochodzą wtedy dodatkowe kilogramy ekwipunku: namiot, śpiwór, karimata. Główną wadą jest jego mniejsza prędkość w porównaniu do kajaków klasycznych (przy obserwowaniu przyrody, żadna wada), no i trochę mniej miejsca na nogi.
Narew na tym odcinku jest najruchliwszą rzeką, po jakiej do tej pory pływałem, jednak liczne wyspy, wypłacenia, szerokie pasy zarośli i trzcinowisk tworzyły miejsca dogodne dla dzikiej przyrody. Różnorodność i liczebność zaobserwowanych gatunków ptaków, jak na dość późny termin spływu była wysoka.
Do ciekawszych gatunków, które udało się zaobserwować zaliczyć należy: bąka (Botaurus stellaris), czaple białą (Egretta alba), czaple siwe (Ardea cinerea), stado łysek (Fulica atra) liczące około 70 os, rybitwę białowąsą (Chlidonias hybrida) karmiącą trzy lotne młode, perkozy dwuczube (Podiceps cristatus) z młodymi, zimorodki (Alcedo athis), wąsatki (Panurus biarmicus), kormorany (Phalacrocorax carbo), mewy białogłowe (Larus cachinnans) oraz liczne rodziny łabędzi niemych (Cygnus olor) z wyrośniętymi młodymi. Pomimo trwającej jeszcze jesiennej migracji siewkowców, poza dwoma brodźcami piskliwymi (Actitis hypoleucos) koło Pułtuska, nie udało się zaobserwować ptaków z tej rodziny. Na tym fragmencie rzeki brakuje, charakterystycznych dla Bugu czy Wisły piaszczystych łach i dużych mulistych plaż, na których te ptaki żerują.
Whisky:-) (Fulica atra)
Młode rybitwy białowąse (Chlidonias hybrida)
Koryto jest głębokie, ze szlakiem wodnym wytyczonym za pomocą czerwonych i zielonych boi. Ruch motorowy rośnie wraz z malejąco odległością od Jeziora Zegrzyńskiego. W okolicach Serocka jest to już niezła autostrada (zwłaszcza w weekend). W związku z tym trzeba mieć się na baczności, ponieważ fale wywoływane przez turbiny dużych motorówek i jachtów mogą wywrócić kajak. Przy każdej większej fali musieliśmy ustawiać się dziobem w jej kierunku. Jest to główne utrudnienie i zagrożenie. Po drodze mijamy jeden most samochodowy, kładkę dla pieszych i rurę w Pułtusku oraz most samochodowy w Wierzbicy, koło Serocka. Płynąc obrzeżami rzeki można czasami wpłynąć na połacie roślin nawodnych jak np: grążele żółte, co spowalnia spływ. Przy brzegach zdarzają się wystające konary drzew.
Transport
Do Pułtuska dojechaliśmy samochodem, który zaparkowaliśmy na bardzo malowniczym starym mieście, w odległości około 1 km od plaży. Na plaże dotarliśmy pieszo. Po spływie i wstępnym osuszeniu, kajak spakowaliśmy w plecak. Do Pułtuska po samochód, wróciliśmy autobusem z przystanku położonego około 1 km od plaży w Serocku (przejzad trwał 25 minut).
Do zobaczenia na szlaku
Radek i Jagoda
www.dzikierzeki-kajaki.pl, kozirad@wp.pl, (+48) 505-666-424