To już ostatni spływ w 2022 roku. Rozpoczęty w styczniu projekt 12/12 udało się zrealizować. Więcej o projekcie wkrótce w podsumowaniu.
Tymczasem rzekami na które wybrałem się w grudniu były rzeka Toczna (ujściowy około 5 kilometrowy odcinek) oraz rzeka Bug od ujścia Tocznej do mostu drogowego w Tonkielach.
Toczna to dość wąska rzeka, z licznymi powalonymi drzewami przegradzającymi koryto. Wielokrotnie musiałem przeciskać się przez wąskie szczeliny między gałęziami i konarami. Niekiedy konieczne było wyjście z kajaka i przeciągnięcie go po pniach. Manewrowanie 5 metrowym kajakiem było dość wymagające, jednak po około 2 godzinach udało dotrzeć się do ujścia rzeki do Bugu.
Co prawda nie zdążyłem ze spływem w śnieżnych warunkach jakie panowały tydzień przed Wigilią, jednak panujący wtedy mróz dość szczelnie skuł lodem rzekę, co mogło uniemożliwić płynięcie w ogóle. Tymczasem po roztopach, na wysokiej wodzie na Bugu płynęło się szybko i przyjemnie.
Można było zaobserwować bardzo dużo zimujących ptaków. Liczne gągoły, nurogęsi, łabędzie krzykliwe, perkoz dwuczuby, bieliki ale głównie krzyżówki. Ich liczebność oszacowałem na około 3000 na 15 kilometrowym odcinku rzeki.
Po drodze mijałem Drohiczyn, który w promieniach zimowego słońca prezentował się bardzo malowniczo. Jego zawiłą historię opisywałem w jednym z artykułów.
Spływ zakończyłem przed zachodem słońca, jednak transport miałem umówiony dopiero na 17:00, więc załadunek sprzętu przebiegał już po ciemku.
www.dzikierzeki-kajaki.pl, kozirad@wp.pl, (+48) 505-666-424