“In Poland we don’t need drive licensee” To zdanie nieomal skończyło naszą przygodę z Deltą Dunaju, zanim w ogóle do niej dotarliśmy. Tak odpowiedział kolega, o poranku, zaspanemu pogranicznikowi na przejściu Nagykereki pomiędzy Węgrami a Rumunią, kiedy został poproszony o swoje prawo jazdy (oczywiście kierował). Jako jedyny nie wziął go z domu uznając, że jak w Polsce można bez, to i w UE teżJ. Próby tłumaczeń i podchodów zakończyły się zawróceniem naszej wesołej kompani na terytorium Węgier, ze słowami „Back to Poland”.
Po opuszczeniu pasa granicznego przyszedł czas na chłodną i szybką ocenę sytuacji. Priorytetem była stacja benzynowa (jechaliśmy na oparach), zaraz potem burza pomysłów i decyzja o odbiciu 80 km na północ i przejechaniu granicy w innym miejscu. Liczyliśmy, że nasze dane nie zostały wprowadzone do systemu i nie przypięto nam w systemie wilczego biletu. Po dotarciu na niewielkie przejście o łatwej w wymowie nazwie (Létavértesi Határátkelőhely), byliśmy zwarci i gotowi. Dokumenty przygotowane, za kierownicą ja ze sztucznym uśmiechem niepewności na twarzy. W okienku dwie młode dziewczyny w mundurach. Przyjęły dokumenty i zniknęły w granicznych budkach. Chwila niepewności i odzyskujemy papiery, zgodę na wjazd i oddechJ.
Kolejne kilometry za przejściem teraz mijały błyskawicznie i to mimo kiepskich dróg. Wieczorem docieramy w okolice Bukaresztu i tu postanawiamy przenocować nad niewielką rzeką, regenerując siły. Ognisko, żołny nad głowami i zainteresowanie miejscowych zamykają dzień. Jutro powinniśmy wodować kajaki….
Słoneczny świt rozpoczął kolejny dzień i naszą długą podróż do celu. Popołudniem dotarliśmy do Tulczy, która jest bramą do Delty Dunaju. Nad brzegami rzeki, na strzeżonym parkingu zostawiliśmy auto. Szybkie zakupy, kantor i pakujemy cały ekwipunek do kajaków. Po 2-3 godzinach od przybycia jesteśmy na wodzie. Po 1,5 kilometra wiosłowania głównym nurtem, zostawiamy za plecami duszne miasto, ruchliwą rzekę i skręcamy w jedną z bocznych odnóg delty. Tak zaczyna się nasza kajakowa przygoda w Delcie Dunaju.
www.dzikierzeki-kajaki.pl, kozirad@wp.pl, (+48) 505-666-424